Kiedy przychodzi koniec


Śpieszmy się kochać koty, bo tak szybko odchodzą – to cała prawda na temat kotów. Są wspaniałymi towarzyszami, oddanymi wiarusami i świetnymi kompanami. Trudno pogodzić się z odejściem ukochanego kota. Gdy odchodzą znienacka nagle pojawia się w sercu pustka, którą można zapełnić być może planem przygarnięcia kolejnego towarzysza doli.

Cierpiący kot jest wyjątkowo nieszczęśliwy, może wówczas zapaść decyzja o uśpieniu kota. Czasem lepiej skrócić cierpienie, niż narażać się na widok ukochanego kompana. Poradniki dla posiadaczy kotów doradzają, aby uśpienie odbywało się w specjalnych warunkach. Gdy złożymy już podpis pod oświadczeniem, a weterynarz zaaplikuje śmiertelną dawkę, dobrze jest gdy przychodnia weterynaryjna jest wówczas pusta. Zalecane jest też opuszczenie gabinetu, można się bowiem rozkleić.

Możesz oddać pupila do kremacji lub może to zrobić weterynarz. Na tzw. zachodzie wielu umieszcza prochy, dzięki kremacji indywidualnej w specjalnym pojemniku, który wędruje np. na kominek salonowy. W ten sposób pamięć o ukochanym pupilu jest w nas ciągle żywa. Oczywiście można pochować ciało kota na cmentarzu dla zwierząt lub we własnym ogrodzie. W tym ostatnim wypadku potrzebna specjalnej zgody. Grób powinien mieć przynajmniej 1 metr głębokości i być przykryty czymś ciężkim, aby nie został rozgrzebany przez inne zwierzęta.